Kurtynowa Koliba
Kurnytowa Koliba
To prawdopodobnie najstarszy, niesakralny obiekt architektury drewnianej w Gorcach. Napis wyryty na nadprożu chaty wskazuje prawdopodobny rok powstania: TATRY 1839, czyli Koliba ma ponad 180 lat. Jej historia jest bogata i przeprowadza przez wydarzenia historyczne, które działy się na Podhalu. Kurnytowa Koliba jest zabytkiem wpisanym do rejestru zabytków Województwa Małopolskiego.
Koliba jest położona w dolnej części Kurnytowej Polany, na wysokości około 950m n.p.m, na południowym zboczu wzniesienia szczytu Magurki(1108m n.p.m.). Najbliżej położoną miejscowością jest Ochotnica Górna. Obecnie przez działkę, na której stroi Koliba prowadzi szlak edukacyjny.
W sezonie letnim była zamieszkiwana przez rodziny Kurnytów i Czepieli i służyła, podobnie jak wiele domów na innych gorczańskich polanach, jako schronienie dla pasterzy przy wypasie bydła i owiec. Koliba spełniania tę swoją podstawową funkcję aż do lat 70. XXw.
Kurnytowa Koliba
To prawdopodobnie najstarszy, niesakralny obiekt architektury drewnianej w Gorcach. Napis wyryty na nadprożu chaty wskazuje prawdopodobny rok powstania: TATRY 1839, czyli Koliba ma ponad 180 lat. Jej historia jest bogata i przeprowadza przez wydarzenia historyczne, które działy się na Podhalu. Kurnytowa Koliba jest zabytkiem wpisanym do rejestru zabytków Województwa Małopolskiego.
Koliba jest położona w dolnej części Kurnytowej Polany, na wysokości około 950m n.p.m, na południowym zboczu wzniesienia szczytu Magurki(1108m n.p.m.). Najbliżej położoną miejscowością jest Ochotnica Górna. Obecnie przez działkę, na której stroi Koliba prowadzi szlak edukacyjny.
W sezonie letnim była zamieszkiwana przez rodziny Kurnytów i Czepieli i służyła, podobnie jak wiele domów na innych gorczańskich polanach, jako schronienie dla pasterzy przy wypasie bydła i owiec. Koliba spełniania tę swoją podstawową funkcję aż do lat 70. XXw.
Architektura Koliby
Kurnytowa Koliba jest dwuizbowym, z sienią pośrodku, budynkiem drewnianym o konstrukcji zrębowej. Belki łączone są zamkami na jaskółczy ogon, bez wypustów. Posiada dwa niewielkie okna z okiennicami. Ściany Koliby pozostały oryginalne i były odremontowane ok. 2015r. . Dach Koliby przeszedł w 2022r. remont i został pokryty gontem.
W szczytach znajdują się otwory dymne, którymi uchodził dym z kamiennego pieca. Niewielkie otwory w ścianach Koliby, wymuszały prawidłowy przepływ powietrza i uchodzenie dymu w szyczytach dachu. Zapewne były też wykorzystywane przez partyzantów jako otwory obserwacyjno-szczelnicze. Sposób ogrzewania i swobodne ulatywanie dymu przez otwory w dachu sprawia, że taki budynek określamy mianem kurnej chaty. Obok domu stoi niewielka szopa, jednak nie jest to obiekt historyczny.
Być może uda się kiedyś odtworzyć historyczną stodołę, która stała w pobliżu domu. Zostały po niej tylko kamienne fundamenty.
Architektura Koliby
Kurnytowa Koliba jest dwuizbowym, z sienią pośrodku, budynkiem drewnianym o konstrukcji zrębowej. Belki łączone są zamkami na jaskółczy ogon, bez wypustów. Posiada dwa niewielkie okna z okiennicami. Ściany Koliby pozostały oryginalne i były odremontowane ok. 2015r. . Dach Koliby przeszedł w 2022r. remont i został pokryty gontem.
W szczytach znajdują się otwory dymne, którymi uchodził dym z kamiennego pieca. Niewielkie otwory w ścianach Koliby, wymuszały prawidłowy przepływ powietrza i uchodzenie dymu w szyczytach dachu. Zapewne były też wykorzystywane przez partyzantów jako otwory obserwacyjno-szczelnicze. Sposób ogrzewania i swobodne ulatywanie dymu przez otwory w dachu sprawia, że taki budynek określamy mianem kurnej chaty. Obok domu stoi niewielka szopa, jednak nie jest to obiekt historyczny.
Być może uda się kiedyś odtworzyć historyczną stodołę, która stała w pobliżu domu. Zostały po niej tylko kamienne fundamenty.
Zabytek kultury wołoskiej
Kurnytowa Koliba jest jednym z zabytków kultury wołoskiej, którą możemy obserwować nie tylko w polskich Karpatach, ale na całym ich obszarze. Do Ochotnicy dotarła na koniec XIV wieku, a jej początki są związane ze zmianą sposobu wypasu owiec i bydła i stanowieniem prawa dla miejscowości górskich.
Zaczęto wykorzystywać tereny polan i hal do wypasu owiec i bydła. Latem owce były wyprowadzane na wypas na polany w górach, na zimę pasterze sprowadzali zwierzęta w doliny. W ten sposób górski teren wcześniej nie wykorzystywany do życia stawał się użyteczny. Z potrzeby letniego wypasu owiec i innych zwierząt w górach były budowane drewniane domy, takie jak Kurnytowa Koliba.
Dlatego też Gorce są usiane polanami i szałasami pasterskimi oraz pozostałościami po nich. Rodzina Kurnytów i Czepieli stawiając dom na polanie, na zboczu góry, realizowała od wieków znany sposób hodowli owiec.
Zabytek kultury wołoskiej
Kurnytowa Koliba jest jednym z zabytków kultury wołoskiej, którą możemy obserwować nie tylko w polskich Karpatach, ale na całym ich obszarze. Do Ochotnicy dotarła na koniec XIV wieku, a jej początki są związane ze zmianą sposobu wypasu owiec i bydła i stanowieniem prawa dla miejscowości górskich.
Zaczęto wykorzystywać tereny polan i hal do wypasu owiec i bydła. Latem owce były wyprowadzane na wypas na polany w górach, na zimę pasterze sprowadzali zwierzęta w doliny. W ten sposób górski teren wcześniej nie wykorzystywany do życia stawał się użyteczny. Z potrzeby letniego wypasu owiec i innych zwierząt w górach były budowane drewniane domy, takie jak Kurnytowa Koliba.
Dlatego też Gorce są usiane polanami i szałasami pasterskimi oraz pozostałościami po nich. Rodzina Kurnytów i Czepieli stawiając dom na polanie, na zboczu góry, realizowała od wieków znany sposób hodowli owiec.
Wojenne historie Koliby
W trakcie II wojny światowej w Kurnytowej Kolibie stacjonował dowódca IV Batalionu 1 Pułku Strzelców Podhalańskich AK kpt. Julian Zapała „Lampart”, batalion liczył wtedy ok. 200 osób. Było to od początku grudnia 1944r. do 21 stycznia 1945r. Był to niedługi czas, ale czas wielkich nadziei wśród Polaków na odzyskanie niepodległości. Akcja „Burza”, którą wtedy przeprowadzało AK, miała dać wolność Polsce po ciężkiej wojnie.
Nadspodziewanie szybkie wycofanie niemieckich oddziałów i wejście sowieckiej armii zakończyło wysiłki Armii Krajowej już w styczniu 1945r. i niestety nie przyniosło oczekiwanej wolności. Pacyfikacja przez oddziały SS Ochotnicy w Wigilię ’44 roku, zwana krwawą Wigilią, była jednym z tragiczniejszych wydarzeń tego czasu.
Wojenne historie Koliby
W trakcie II wojny światowej w Kurnytowej Kolibie stacjonował dowódca IV Batalionu 1 Pułku Strzelców Podhalańskich AK kpt. Julian Zapała „Lampart”, batalion liczył wtedy ok. 200 osób. Było to od początku grudnia 1944r. do 21 stycznia 1945r. Był to niedługi czas, ale czas wielkich nadziei wśród Polaków na odzyskanie niepodległości. Akcja „Burza”, którą wtedy przeprowadzało AK, miała dać wolność Polsce po ciężkiej wojnie.
Nadspodziewanie szybkie wycofanie niemieckich oddziałów i wejście sowieckiej armii zakończyło wysiłki Armii Krajowej już w styczniu 1945r. i niestety nie przyniosło oczekiwanej wolności. Pacyfikacja przez oddziały SS Ochotnicy w Wigilię ’44 roku, zwana krwawą Wigilią, była jednym z tragiczniejszych wydarzeń tego czasu.
„Lampart” i „Liberator”
18 grudnia 1944r., w czasie kiedy w Kurnytowej Kolibie przebywali partyzanci „Lamparta”, na pobliskiej przełęczy Pańska Przehybka rozbił się amerykański bombowiec B-24J „Liberator” o nazwie „California Rocket”, z żołnierzami 15-tej Armii Powietrznej USA.
Startując z włoskiego lotniska miał cel zbombardować niemiecką fabrykę paliwa syntetycznego w Oświęcimiu. Nie doleciał do celu z powodu doznanych uszkodzeń zadanych przez niemiecką artylerię lotniczą nad terenem Węgier. Z 10 członków załogi dziewięciu uratowało się skacząc ze spadochronu. Zginął jedynie kapitan, który wyskakując jako ostatni był już na zbyt małej wysokości, żeby się uratować. Partyzanci przyjęli amerykańskich żołnierzy do Kurnytowej Koliby i zapewnili im schronienie. W miejscu rozbicia się „Liberatora” jest tablica i kawałek odtworzonego kadłubu samolotu.
„Lampart” i „Liberator”
18 grudnia 1944r., w czasie kiedy w Kurnytowej Kolibie przebywali partyzanci „Lamparta”, na pobliskiej przełęczy Pańska Przehybka rozbił się amerykański bombowiec B-24J „Liberator” o nazwie „California Rocket”, z żołnierzami 15-tej Armii Powietrznej USA.
Startując z włoskiego lotniska miał cel zbombardować niemiecką fabrykę paliwa syntetycznego w Oświęcimiu. Nie doleciał do celu z powodu doznanych uszkodzeń zadanych przez niemiecką artylerię lotniczą nad terenem Węgier. Z 10 członków załogi dziewięciu uratowało się skacząc ze spadochronu. Zginął jedynie kapitan, który wyskakując jako ostatni był już na zbyt małej wysokości, żeby się uratować. Partyzanci przyjęli amerykańskich żołnierzy do Kurnytowej Koliby i zapewnili im schronienie. W miejscu rozbicia się „Liberatora” jest tablica i kawałek odtworzonego kadłubu samolotu.
Józef Kuraś „Ogień”
Kolejną legendarną postacią, która przewinęła się przez Kurnytową Kolibę był Józef Kuraś „Ogień”, jeden z partyzantów ukrywających się i walczących z służbami NKWD i później MO i UB. Armia sowiecka po wkroczeniu w styczniu ‘45r roku szybko zaczęła likwidowanie polskiego podziemia. Równocześnie od stycznia do kwietnia 1945r. żołnierze zrzeszeni w różnych organizacjach bojowych w trakcie wojny starali się przeniknąć do nowopowstających struktur milicji i urzędów bezpieczeństwa, żeby ograniczyć realną władzę komunistów.
Józef Kuraś w tym czasie został mianowany kierownikiem Kontrwywiadu w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego w Nowym Targu. Sytuacja żołnierzy z podziemia niepodległościowego stała się jednoznaczna po interwencji służb NKWD i kontrwywiadu wojskowego (współpraca albo ukrywanie się). W kwietniu Józef Kuraś „Ogień” rozpoczął formowanie Oddziału Partyzanckiego „Błyskawica”, które szybko się rozrastało. Zgrupowanie docelowo składało się z 10 kompanii i było bardzo silną jednostką działającą na Podhalu.
Oprócz działalności skierowanej przeciwko władzom komunistycznym, zadaniem oddziału, który z czasem stał się podległy poakowskim strukturom, była ochrona ludności przed grupami bandyckimi. Bandy rabunkowe nękały miejscową ludność, a nawet dokonywały morderstw „na konto” oddziałów partyzanckich. Oddziały „Ognia” zostały ostatecznie rozbite w lutym 1947r. po zdradzie Stanisława Byrdaka. jedno z łączników.
Jako Żołnierz Niezłomny całe swoje życie położył na szali walki o wolność, a z drugiej strony ciągnie się za nim sława dowódcy bardzo surowo traktującego swoich żołnierzy, wymierzającego wręcz brutalne kary. Zmarł 22 lutego 1947r. w szpitalu nowotarskim po targnięciu się na swoje życie w sytuacji otoczenia, bez możliwości ucieczki. Ciała do tej pory nie odnaleziono.
Józef Kuraś „Ogień”
Kolejną legendarną postacią, która przewinęła się przez Kurnytową Kolibę był Józef Kuraś „Ogień”, jeden z partyzantów ukrywających się i walczących z służbami NKWD i później MO i UB. Armia sowiecka po wkroczeniu w styczniu ‘45r roku szybko zaczęła likwidowanie polskiego podziemia. Równocześnie od stycznia do kwietnia 1945r. żołnierze zrzeszeni w różnych organizacjach bojowych w trakcie wojny starali się przeniknąć do nowopowstających struktur milicji i urzędów bezpieczeństwa, żeby ograniczyć realną władzę komunistów.
Józef Kuraś w tym czasie został mianowany kierownikiem Kontrwywiadu w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego w Nowym Targu. Sytuacja żołnierzy z podziemia niepodległościowego stała się jednoznaczna po interwencji służb NKWD i kontrwywiadu wojskowego (współpraca albo ukrywanie się). W kwietniu Józef Kuraś „Ogień” rozpoczął formowanie Oddziału Partyzanckiego „Błyskawica”, które szybko się rozrastało. Zgrupowanie docelowo składało się z 10 kompanii i było bardzo silną jednostką działającą na Podhalu.
Oprócz działalności skierowanej przeciwko władzom komunistycznym, zadaniem oddziału, który z czasem stał się podległy poakowskim strukturom, była ochrona ludności przed grupami bandyckimi. Bandy rabunkowe nękały miejscową ludność, a nawet dokonywały morderstw „na konto” oddziałów partyzanckich. Oddziały „Ognia” zostały ostatecznie rozbite w lutym 1947r. po zdradzie Stanisława Byrdaka. jedno z łączników.
Jako Żołnierz Niezłomny całe swoje życie położył na szali walki o wolność, a z drugiej strony ciągnie się za nim sława dowódcy bardzo surowo traktującego swoich żołnierzy, wymierzającego wręcz brutalne kary. Zmarł 22 lutego 1947r. w szpitalu nowotarskim po targnięciu się na swoje życie w sytuacji otoczenia, bez możliwości ucieczki. Ciała do tej pory nie odnaleziono.
Kurnytowa Koliba dziś
W 2022r. Fundacja Głos Historii dzięki wsparciu z Funduszu Patriotycznego kupiła Kurnytową Kolibę. Pierwszą pracą remontową, która została zrealizowana, była wymiana poszycia dachu i wzmocnienie konstrukcji. Koliba została przykryta modrzewiowym gontem, a widoczne na zdjęciach z wcześniejszych lat kominy zostały rozebrane, jako niezgodne z wytycznymi konserwatora. W stosunkowo dobrym stanie pozostają oryginalne ściany Koliby, które od wewnątrz zostały wyczyszczone i zakonserwowane ok. 2015r. Lista prac remontowych do wykonania w Kolibie jest jeszcze długa, ale mamy nadzieję, że uda się nam je zrealizować.
Kurnytowa Koliba mieści w sobie dwie izby. W jednej z nich przygotowujemy izbę pamięci, w której będzie można dowiedzieć się więcej o tym miejscu oraz poczuć atmosferę wyjątkowych wydarzeń. Była ona świadkiem ogromnych nadziei i wielkich dramatów, była świadkiem historii ludności Podhala.
Jeżeli chcesz zobaczyć Kurnytową Kolibę to zapraszamy na wędrówkę po pięknych Gorcach o każdej porze roku. Szlak edukacyjny przechodzący przez Kurnytową Polanę zaprowadzi Cię w następne piękne i ciekawe miejsca w tych górach, do wieży widokowej na Magurkach oraz do miejsca upamiętnienia rozbicia się „Liberatora”. Przy dobrej pogodzie z wieży rozpościera się piękny widok na Tatry, Pieniny i Lubań. To te najbliższe obowiązkowe punkty wędrówki, ale jest ich znacznie więcej w niedalekiej okolicy, a ścieżki edukacyjne są oznaczone i opisane.
Kurnytowa Koliba dziś
W 2022r. Fundacja Głos Historii dzięki wsparciu z Funduszu Patriotycznego kupiła Kurnytową Kolibę. Pierwszą pracą remontową, która została zrealizowana, była wymiana poszycia dachu i wzmocnienie konstrukcji. Koliba została przykryta modrzewiowym gontem, a widoczne na zdjęciach z wcześniejszych lat kominy zostały rozebrane, jako niezgodne z wytycznymi konserwatora. W stosunkowo dobrym stanie pozostają oryginalne ściany Koliby, które od wewnątrz zostały wyczyszczone i zakonserwowane ok. 2015r. Lista prac remontowych do wykonania w Kolibie jest jeszcze długa, ale mamy nadzieję, że uda się nam je zrealizować.
Kurnytowa Koliba mieści w sobie dwie izby. W jednej z nich przygotowujemy izbę pamięci, w której będzie można dowiedzieć się więcej o tym miejscu oraz poczuć atmosferę wyjątkowych wydarzeń. Była ona świadkiem ogromnych nadziei i wielkich dramatów, była świadkiem historii ludności Podhala.
Jeżeli chcesz zobaczyć Kurnytową Kolibę to zapraszamy na wędrówkę po pięknych Gorcach o każdej porze roku. Szlak edukacyjny przechodzący przez Kurnytową Polanę zaprowadzi Cię w następne piękne i ciekawe miejsca w tych górach, do wieży widokowej na Magurkach oraz do miejsca upamiętnienia rozbicia się „Liberatora”. Przy dobrej pogodzie z wieży rozpościera się piękny widok na Tatry, Pieniny i Lubań. To te najbliższe obowiązkowe punkty wędrówki, ale jest ich znacznie więcej w niedalekiej okolicy, a ścieżki edukacyjne są oznaczone i opisane.